Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2014

Ukryta brzoskwinia

Obraz
      Owoc brzoskwini to takie mechate jabłko. Takie fajne określenie kiedyś usłyszałam w programie Benny Hilla ^^ Ten mechaty owoc zawiera w sobie tyle cennych witamin (A, B1, B2, B3, B6, C, PP) i minerałów (magnez, fosfor, żelazo, bor, potas, kwas foliowy, wapń i niacytynę), że aż zastanawia się człowiek, jak taka kuleczka tyle w sobie pomieści. A jednak. Daje radę, a my wcinając taki owoc dostarczamy do swojego organizmu z każdym gryzem samo zdrowie ^^ Nie wiem jak z pestką, ale stawiałabym na ignorancję i zostawiłabym to Amerykańskim naukowcom. Brzoskwinię warto uwzględnić w codziennej diecie. Zamiast po batonika, lepiej sięgnąć po zamszową kulkę. Tak myślę, choć nie zamierzam tutaj uprawiać jakieś moralizacji. Nie mam sadu i nie zależy mi na sprzedaży zbiorów, a więc nie jest to żadna agitacja. Ot, tylko pomyślałam, że warto jeść póki są.  Brzoskwinie, które przywlekłam do domu skończyły w gorących oparach i ciekawej otoczce. Wpakowałam je do knedli i jak się okazało

W poszukiwaniu zaginionego Krecika

Obraz

Koniec wakacji, czyli bolesny powrót do rzeczywistości

Obraz
      Wakacje powoli i nieuchronnie odchodzą w zapomnienie. Natrzaskałam mnóstwo zdjęć, więc tak łatwo nie dadzą o sobie zapomnieć. Spojrzę na nie za jakiś czas, z lekkim rozrzewnieniem. W sumie oprócz „wybranego” urlopu to będzie jedyny dowód, że gdzieś byłam. Opalenizna nie podkręcana wizytami w solarium odejdzie w bladą dal :)       A teraz praca. Nie narzekam. Dobrze, że jest. Jest jednak rzecz, której nie jestem w stanie pojąć. Otóż będąc w górach o godzinie 6.00 stałam praktycznie na baczność, wyspana, wypoczęta, gotowa do wyjścia na szlak. Żaden wredny budzik mnie nie budził (chyba jedynie ten wewnętrzny). Natomiast wstawanie do pracy o wczesnej porze, to masakra. Nie napiszę jak nazywam ten marudzący budzik :D       Teraz trzeba się mobilizować, by zamiast oglądać zapierające dech w piersiach widoki, oglądać tabelki w arkuszu kalkulacyjnymi i niemiłą dla moich oczu facjatę współpracownika obiboka. Co by nie mówić, żeby opublikować ten czy inny wpis na blogasku to m