Ukryta brzoskwinia
Owoc brzoskwini to takie mechate jabłko. Takie fajne określenie kiedyś
usłyszałam w programie Benny Hilla ^^ Ten mechaty owoc zawiera w sobie tyle cennych witamin (A, B1, B2, B3, B6, C, PP) i minerałów (magnez,
fosfor, żelazo, bor, potas, kwas foliowy, wapń i niacytynę), że aż
zastanawia się człowiek, jak taka kuleczka tyle w sobie pomieści. A
jednak. Daje radę, a my wcinając taki owoc dostarczamy do swojego
organizmu z każdym gryzem samo zdrowie ^^ Nie wiem jak z pestką, ale
stawiałabym na ignorancję i zostawiłabym to Amerykańskim naukowcom.
Brzoskwinię warto uwzględnić w codziennej diecie. Zamiast po batonika,
lepiej sięgnąć po zamszową kulkę. Tak myślę, choć nie zamierzam tutaj
uprawiać jakieś moralizacji. Nie mam sadu i nie zależy mi na sprzedaży
zbiorów, a więc nie jest to żadna agitacja. Ot, tylko pomyślałam, że
warto jeść póki są. Brzoskwinie, które przywlekłam do domu skończyły w
gorących oparach i ciekawej otoczce. Wpakowałam je do knedli i jak się
okazało ten pomysł był niegłupi, a obiad smaczny. A o to przecież w tym
całym gotowaniu chodzi.

KNEDLE Z BRZOSKWINIĄ
składniki:
- 3/4 kg twarogu (użyłam chudego)
- 2 jajka
- 3/4 szklanki płatków jaglanych
- 1/2 szklanki kaszy manny
- świeże brzoskwinie
- 2 - 3 łyżeczki cukru waniliowego
- sól
wykonanie:
Ser przepuścić przez praskę. Dodać jajka, kaszę, płatki jaglane i cukier waniliowy oraz szczyptę soli. Zagnieść ciasto. Odstawić na ok. 10 minut. W tym czasie brzoskwinie obrać, wypestkować i pokroić na nieduże kawałki. Rwać po kawałku przygotowanego wcześniej ciasta, rozgniatać na dłoni i wypełniać brzoskwinią. Formować knedle. Zagotować wodę, lekko osolić. Wkładać knedle i gotować na małym ogniu około 5 - 7 min od wypłynięcia. Wyjmować łyżką cedzakową. Polać doprawionym cukrem waniliowym jogurtem lub śmietaną.
przepis autorski
Ooo znalazłaś się ;) I to z takimi pysznościami! Bardzo smakowite :)
OdpowiedzUsuńTak sie przyczaiłam tutaj :) Knedle powstały bardziej z imrowizacji, co nie oznacza, że odejdą w zapomienie. Dobre, a dzieki płatkom mają fajny kolorek :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKocham knedle ale muszę przyznać, że nie próbowałam z brzoskwinią :) Knedle zawsze mi się kojarzyły tylko ze śliwką. Ojjj błędne było moje myślenie aż do dnia dzisiejszego :) Dziękuję Ci za to, spróbuję :) !
OdpowiedzUsuńPysznie ukryta brzoskwinka :)
OdpowiedzUsuńJeśli miałabyś ochotę napisać coś o sobie to zapraszam do zabawy,, 7 faktów o mnie,, Udział mile widziany acz nieobowiązkowy ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMechate jabłko ;] Dobre, chyba zacznę oglądać Bennego ;]
OdpowiedzUsuńKnedle wyglądają smacznie ;]
Cieszę się 007 ,że po zdemaskowaniu nie zamilkłaś na zawsze :) Knedle pyszne, podoba mi się dodatek płatków jaglanych. Pozdrawiam Galantyna.pl
OdpowiedzUsuńbrzoskwinie bardzo lubię, a knedlach to rzeczywiście rozpusta:D
OdpowiedzUsuńknedle prezentują się nieziemsko - pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńDzięki za zaproszenie, ale jak nieobowiązkowe, to odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńOne nie tylko tak wyglądają, one sa smaczne:)
OdpowiedzUsuńA co tam będe milknąć, inaczej jak bym się podzieliła przepisem na knedle :)
OdpowiedzUsuńCzasami lubię rozpustę, a mało tego innych namawiam :)
OdpowiedzUsuńZatem zachęcam, świeże brzoskwinie jeszcze spoczywają na półkach sklepowych :)
OdpowiedzUsuńAlez cała przyjemność po mojej stronie :) Eksperymenty to moja specjalność i nie wychodzi mi przy tym piekielna kuchnia :)
OdpowiedzUsuńCwana bestia, lubi ciepełko i się schowała :)
OdpowiedzUsuńTo ja ustawiam się w kolejce po jedną porcję :)
OdpowiedzUsuńZałatwione, masz ją u mnie :)
OdpowiedzUsuńPycha te knedle!!
OdpowiedzUsuńNo ba! Btw co można zarzucić knedlom, niezależnie czym są nadziane :)
OdpowiedzUsuń