Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2015

I stały się babeczki

Obraz
       To jest nieprawdopodobne. Jak można było do tego dopuścić. Niewytłumaczalne zjawisko! Żeby do takich pysznych babeczek tak długo się zabierać. Foremki, aż piszczały by je użyć. A tu klops. Nie będzie dzisiaj bezmięśnie (luz, chill... seriously).        Podchodziłam do nich chyba z miesiąc. Przyczyną takiego obrotu sprawy było to, że co kupiłam jabłka, które niestety są nieodzownym składnikiem owych babeczek, zwyczajnie i po prostacku zeżarłam. I to na surowo ^^ Chrup, chrup i jeszcze raz chrup. I mogiła. A z ogryzkami nie wiele mogłam zdziałać. Zawzięłam się jednak! Wykazałam twardy charakter oraz silną wolę. Ponownie kupiłam jabłka. Nie zeżarłam, a uprażyłam. Jak już takie były gotowe przyszedł czas na wykonanie babeczek. Strzał w 10 to mało powiedziane. Są zaje... dwabiste! Na dodatek proste  w wykonaniu, wcale nie są pracochłonne. Jednak jak już wyjdą z piekarnika to należy odganiać wszystkich wokół, bo może być tak, że załapiecie się na jedną, jedyną babeczkę.

Bo zwyczajnie, lubię szpinak

Obraz
       Fajnie być "wygonioną"  z pracy - służbowo. W urzędach nawet sprawnie poszło mi załatwianie przytachanych w teczce dokumentów. W drodze powrotnej do pracy, soki żołądkowe zaczęły domagać się czegoś do trawienia. Cóż było robić. Nawet nie ma z kim dyskutować. Wdepnęłam do sklepu i na wejściu przywitał mnie zielony... nie, nie sprzedawca, ale szpinak. Kupiłam tego zielska trochę (biurwy to mają jednak fajnie, jakieś zakupy w czasie pracy się trafią) , oczywiście nie na śniadanie.  W zamyśle miałam wykorzystanie go na obiad. Kołatał mi się po głowie taki soute, z czosnkiem, podsmażony na maśle. Jednak w domu wpadł mi do głowy jeszcze inny pomysł. Widać we własnej kuchni moja kulinarna wyobraźnia pobudza się korzystniej. Suma sumarum, wspomniany szpinak wystąpił w duecie z piersią. Z kurczaka oczywiście:) PIERŚ NADZIEWANA SZPINAKIEM składniki: 1/2 kg świeżego szpinaku (może być mrożony) 3 -4 ząbki czosnku łyżka masła sól ziołowa pieprz papryka w proszku

Koniec jesieni

Obraz
       Wczoraj Bond, James Bond obejrzany. A dzisiaj spacer. Liście wznosiły się ku górze, na szczęście wiatr mnie nie porwał i dzięki temu mogę pokazać Wam kolorową niedzielną jesień:)