Barrymore, Sandler i piątka dzieciaków

      Był weekend, zatem poszedłam do kina. Poszedłam, bo miałam blisko.  Maruda, która mi towarzyszyła bardzo chętnie pognała ze mną, ale nie dlatego, bym sama nie rechotała się w ciemnościach kina. Nie. Pognała ze mną, bo TAM JEST KLIMATYZACJA! Nie rozumiem tej motywacji. Lecz cóż... nie wszystko muszę ogarniać :) Rechot brzmiał zatem ze zdwojoną siłą, bo jeżeli się nie domyśliliście poszedłam na komedię.


      O co w ogóle kaman. Ona po rozwodzie, on wdowiec. Ona w swoim portfolio ma dwóch synów (normalne szatany, choć szatan będzie spał w innym łóżku), on trzy córki (każda inna). Dwoje samotnych rodziców spotyka się na zaaranżowanej randce w ciemno, która delikatnie mówiąc okazała się katastrofą. I nie chcą mieć ze sobą nic wspólnego, choć nie mogą tego uniknąć nawet w nocnym wypadzie do sklepu. Los, czy też very evil scenarzysta rzucił rodziców wraz z pociechami do luksusowego kurortu w Afryce. Harmonogram nie pozwala im na ignorowanie się od wspólnych posiłków po wspólne rozrywki.

      Jest to bardzo sympatyczny film. Odtwórcą jednej z głównych ról jest Adam Sandler. Jest to aktor, który gra w różnych komediach, głupich i mniej głupich. Choć emploi (i nie tylko :) z wiekiem mu się poszerza, to techniki gry nie zmienia ;] Nie ujmuje to jednak  nic filmowi, który jest dość zabawny. Druga główna rola przypadła Drew Barrymore, która z Sandlerem wystąpiła w innej komedii "50 pierwszych randek". W tym filmie weszła w rolę nieco sfiksowanej mamuśki.
      Moim zdaniem film jest wart obejrzenia. Jest to historia dwojga normalnych ludzi, mająca normalne dzieciaki, których los postanowił doświadczyć.

Popularne posty z tego bloga

Domowe lody

Domowy chleb pszenny

Kurczak z warzywami